To było kilka lat temu. Może sześć, a może osiem? Obudziłam się w nocy i usłyszałam, że mój mąż w sąsiednim pokoju dość głośno mówi po niemiecku. To, że nie spał o tej porze, wcale mnie nie zdziwiło, bo zwykle pracuje w nocy, ale ten niemiecki, i to głośny, zaniepokoił mnie mocno. Zaciekawiło mnie też niepomiernie, że rozmawiał z jakąś Anneliese... Na szczęście nie wszystko jest takie, jakim się na początku wydaje.😉
Okazało się, że Anneliese to starsza pani, mieszkająca w USA. Mojego męża znalazła w Internecie, ponieważ jest autorem różnych publikacji na temat browarnictwa, a pradziadek Anneliese był jednym z piwowarów szczecinskiego browaru Elisium. Oczywiscie Szczecin nazywał się wtedy Sttetin, a po browarze zostały dziś tylko wspomnienia i piwnice, w których obecnie są garaże. Jeszcze w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku stały budynki, w których mieściła się firma "Las"(chyba była to spółdzielnia) i warsztaty samochodowe. A potem przyszedł deweloper...
Po pradziadku pozostał w naszym mieście dom, w którym mieszkał wraz z rodziną i pomnik nagrobny na naszym Cmentarzu Centralnym. Anneliese prosiła o współczesną fotografię tego nagrobka.
Pod wpływem tej rozmowy mąż napisał artykuł, który ukazał się w jednym z naszych dzienników. Efektem była kolejna rozmowa, tym razem z szefową fundacji, która zajmuje się renowacją zabytkowych pomników na CC.
A potem poszło już gładko. Anneliese przysłała starą fotografię pomnika, na podstawie której renowatorzy odtworzyli stan sprzed stu lat i pomnik dziś wygląda tak:
Chyba ze cztery lata temu Anneliese, będąc w drodze do krewnych, mieszkających w Niemczech, zatrzymała się na jeden dzień w Szczecinie. Mój mąż był jej przewodnikiem po mieście. Pokazał jej wtedy willę, w której mieszkał pradziadek i odnowiony pomnik na grobach jej bliskich.
Ile razy jesteśmy na Cmentarzu, zawsze stawiamy tam znicz. Światełko pamięci o dawnych mieszkańcach Szczecina.
Bardzo pięknie
OdpowiedzUsuń....tak właśnie powinno być.
.
Też tak myślę. Pamięć powinna trwać.
UsuńSerdeczności. 🌹
Podoba mi sie ta historia, pamięć o ludziach, którzy mieszkali w szczecinie i tworzyli to miasto. I podoba mi się zaangażowanie Twojego K. :) Podziwiam i gratuluję :) A Ciebie dodatkowo ściskam :)
OdpowiedzUsuńKażde miasto ma swoich zapomnianych mieszkańców. Na szczęście w Szczecinie pamięć o nich jest przywracana.
UsuńWzajemnie - uściski dla Was.❤
Co za wspaniala historia! Zawsze w podobnych przypadkach podoba mi sie jak to dzieja sie niechcacy a dobrze, gdy wyrezyserowanie ich moze nie daloby takich swietnych zakonczen.
OdpowiedzUsuńCała ta historia zaczęła się od tego, że Anneliese chciała się dowiedzieć czy i w jakim stanie jest pomnik nagrobny jej przodków. A potem wszystko potoczyło się samo.
UsuńPozdrawiam.❤