piątek, 21 sierpnia 2020

41. Nocna mara

 Przygotowując wystawę przez dobre dwa tygodnie pracowałam w nocy, bo w dzień się nie dało. Spisywałam wywiady, dziubałam teksty, przygotowywałam napisy do filmu promujacego wystawę i nawet nie zauważałam, że za oknem robi się widno. Potem było kilka godzin snu, a w dzień jakieś domowe zajęcia wykonywane "brajlem", bo oczy zaspane, a głowa dziwnie pusta. Tak mi się przez to wszystko dobowy rytm przestawił, że teraz nie spię po nocach. I jeszcze te temperatury, przy których można się ugotować! 

No i kiedy tak nie mogę spać, to czytam, szperam w necie, bo może trafi się gdzieś jakiś fajny ciuch, oglądam filmy - ostatnio " Trzy dni i jedno życie"  - przerażajacy temat, a film taki sobie -  i cieszę się, że nie muszę nastawiać budzika. To jest najprzyjemniejsza strona bycia na emeryturze.🙂

sobota, 8 sierpnia 2020

40. O wystawie

 Mam przyjaciela, fotografa- portrecistę.  Od razu mówię, że na technice fotograficznej znam się jak pies na gwiazdach i  w sumie nie wiem, co to jest artystyczny portret. Ważne, że  on wie. 

Wymyślił sobie, że w tych trudnych czasach zrobi wystawę, której tematem będzie człowieczeństwo i  - pewnie z braku innych możliwości - zaprosił mnie do współpracy. Moja robota polega na odsłuchaniu rozmów, które Fotograf prowadzi ze swoimi modelami, zapisaniu ich słowo w słowo, a potem zredagowaniu krótkiej wypowiedzi, która będzie stanowiła integralną część portretu. I takim to sposobem w moim domu zagościło sześćdziesiąt osób, których twarzy nie znam, a którzy zwierzają mi się ze swoich przemyśleń na temat istoty człowieczeństwa. Opowiadają o swoich doświadczeniach, często trudnych, bolesnych. Czuję się trochę tak, jakbym podsłuchiwała. A potem muszę zaingerować w ich słowa, "wygładzić" je, trochę odebrać indywidualność. W poniedziałek  zobaczę twarze moich gości i dopasuję do nich słowa, które wypowiedzieli. Obok portretów pojawią się kartki z dość intymnymi wyznaniami. To tak, jakby tych ludzi pozbawić ubrania. Staną  nadzy i bezbronni przed widzami. Nie będą mieli możliwości zareagowania ani na słowa zrozumienia, ani nagany. 

Najbardziej boję się chwili, w której stanę z nimi twarzą w twarz. Pewnie będę musiała coś powiedzieć. Tylko co?...

Człowieczeństwo to trudny temat. A jak Wy rozumiecie to pojecie? Jakie zachowanie  jest ludzkie, a jakie  nieludzkie?