sobota, 30 marca 2024

131 Szczęśliwości

 Wszystkim  życzę szczęśliwych świąt.  Tak szczęśliwych,  jak tego chcecie. 



Kto chce, niech sie wyśpi, kto chce, niech siedzi z rodziną przy stole,  idzie na spacer albo ogląda Netfliksa.  Byle tylko w spokoju i zdrowiu.

Niech święta przyniosą wszystkim wiarę, nadzieję i miłość.

sobota, 2 marca 2024

130 Katastrofa

 Wczoraj,  w piątek, skończyłam pracę chwilę po 14 i miałam ochotę pojechać do galerii handlowej. Na przystanku tramwajowym przy Placu Rodła byłabym pewnie około 15. Zwykle dwa razy dziennie czekam tam na tramwaj. Ale nie pojechałam, bo stwierdziłam, że nie będę się targała z zakupami po tramwajach. W sumie zakupy zrobiłam w swoim osiedlowym Netto

Przyszłam do domu i pierwsze co zrobiłam, to włączyłam telewizor. Akurat na tvn24. A potem szybki telefon do wnuczki, która pracuje niedaleko miejsca wypadku. Na szczęście,  była bezpieczna. Średnia też, choć w chwili wypadku była po drugiej stronie ulicy. Mąż nie odbierał telefonu. Włos mi się zjeżył na głowie,  bo  redakcja też jest w centrum, a jemu zdarza się wędrować po mieście. Potem okazało się, że był w pracy. Przez to nieszczęsne skrzyżowanie przechodził pół godziny później.

Patrząc z przerażeniem na ekran telewizora, odbierałam i wysyłałam wiadomości "Jesteś bezpieczna"? "Tak, wszystko w porządku". W pewnym momencie  zobaczyłam w tv przyjaciółkę Najstarszej. Na szczęście  całą, zdrową,  choć mocno zdezorientowaną. 

Każdy mógł tam być. To był piątek, pora powrotu z pracy, z zakupów. Tam zawsze jest mnóstwo ludzi. To podwójny przystanek, a zwykle brakuje miejsca, żeby usiąść. Często stoją tam grupki uczniów z pobliskich liceów. Stamtąd do domu jeździ czasem moja Średnia.

I nigdy nie wiadomo, kiedy i skąd pojawi się szaleniec,  którego gonią potwory, pijany albo naćpany "rajdowiec", któremu real myli się z grą komputerową...

Od czasu, kiedy kilka lat temu kierowca wjechał w przystanek na ul. Wyszyńskiego, bałam się czekać na tramwaj przy Rodła. Tam są po trzy pasy ruchu w każdą stronę, rondo, a torowisko przebiega przez środek tego węzła.  I do tego masa ludzi, bo to przecież niemal środek miasta. Mogłam się spodziewać,  że ktoś zjedzie z lewego pasa ruchu i wpadnie na przystanek. Wersja, że ktoś wjedzie na przejście dla pieszych zgodnie z kierunkiem ruchu nie przyszła mi do głowy. A jednak ktoś to zrobił.

Strasznie mnie zabolało   że niemal natychmiast  pojawiły się na różnych forach nienawistne komentarze, że sprawcą był Ukrainiec. A jakoś nie ma takich wpisów na temat mordercy Białorusinki w Warszawie.  

Kim my jesteśmy?