Wczoraj pojawiły się na świecie moje dwie "przyszywane" wnuczki - Małgosia❤️ - 51 cm i 2110g oraz Basia❤️ - 44 cm i 1450 g. Miały się urodzić na początku stycznia, ale tak to bywa z dwojaczkami, że są niecierpliwe.
Obie panienki czują się dobrze, samodzielnie oddychają, choć karmione są sondą. Gorzej z ich Mamą, bo jednak cc to poważna operacja. Ale na pewno z każdym dniem będzie lepiej.
Czy muszę dodawać, że obie są śliczne?