W poniedziałek zadzwonił telefon i miła Pani Pielęgniarka poinformowała mnie, że już jest mój wynik z histopatologii, i że w środę rano mam się pojawić w gabinecie, bo doktor chce ze mną porozmawiać. Tyle tylko, że mój Ulubiony Chirurg jest na urlopie i byłam z nim umówiona na 16 sierpnia... Nogi się pode mną lekko ugięły, bo dotąd wszystkie wyniki odbierałem w recepcji o nikt nigdy nie dzwonił do mnie, żeby mi powiedzieć, że wynik już czeka. Tyle tylko, że nigdy dotąd nie miałam raka... Może wyniki z histo z diagnozą "Rak" trafiają do pacjenta przez lekarza? - starałam się myśleć. Jednak "samo mi się myślało", że czeka mnie kolejne cięcie, bo były zmiany w marginesach. I zwyczajnie się bałam. Po dwóch nieprzespanych nocach, bladym świtem zameldowałam się u Pani Pielęgniarki. I co się okazało? Ano wynik jest taki, jakiego należało się spodziewać! Rak wycięty, marginesy czyste. A to nagłe wezwanie? A to po to, "Żeby się pani nie denerwowała, czekając". Ufff. Już się nie denerwuję. Teraz tylko raz na pół roku wizyta u dermatologa-onkologa i obserwacja blizny.
Zdrowia Wam życzę! ❤🍀❤
No to gitesik!!!
OdpowiedzUsuńI tak trzymać:-)
Też się cieszę.😃
OdpowiedzUsuńUfff jest radość!!
OdpowiedzUsuńI to jaka!
OdpowiedzUsuńA ja melduje, że Tuśka już po badaniu. Ma jeden pieprzyk do wycięcia (obserwacji), ale to zimą, bo będzie musiała przez jakiś czas chodzić bez stanika. 🙃a przecież pracuje.
UsuńWażne, że po badaniu, i że można czekać do zimy.
UsuńLatem pewnie za bardzo by rozpraszała pracowników. ;)
Dużo zdrowia dla Was obu!
Oj, czytałam tę historię aż do teraz cała spięta. Uff! Jak dobrze, że czysto! I pilnuj terminów koniecznie! Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńCoraz więcej mam tych terminów do pilnowania,ale jak trzeba, to trzeba!
OdpowiedzUsuńSerdeczności, Haneczko!😘
Wspaniale, ciesze sie ze wyciecie bylo skuteczne i jednorazowe.
OdpowiedzUsuńMoze pamietasz ze mnie musieli docinac drugi ale nie pogniewalam sie o to.
Moj dermatolog widuje mnie co trzy miesiace ale moze ta czestotliwosc jest spowodowana tym ze my placimy jako ze ubezpieczalnia doplaca tylko mala czesc kosztow leczenia, jednym slowem nie mamy darmowego leczenia - wiec lekarz zarabia na kazdej wizycie. Chodze chetnie bo wiem jakie wazne.
Zdrowia zycze i oby juz nigdy sie nie powtorzyla potrzeba zabiegu.