Pamiętacie może groteskową czeska komedię pt. "Straszne skutki awarii telewizora"? To jeden z moich ulubionych czeskich filmów. Rodzina Homolków musi spędzić niedzielne popołudnie zdana sama na siebie. Ciśnienie rodzinnej atmosfery niebezpiecznie rośnie, a na dodatek zepsuł się telewizor, no i nieszczęście gotowe!
Mnie zepsuły się od razu dwa urządzenia - wiekowy laptop i ponoć też wiekowy tablet. Dla mnie był on prawie nowy, ale wnuki orzekły, że to był już zabytek. Był, bo nie da się go już reanimować. Za to jeszcze bardziej zabytkowy laptop dostał drugie życie. Nie wiem, jak długie ono będzie, ale ja mu życzę stu lat w zdrowiu!
Tragedii nie było, ale niewygoda znaczna. Nie było na czym czytać Waszych wpisów, bo literki w telefonie to już nie na moje oczy. Książek na Legimi tym bardziej czytać się nie da. Krzyżówki też trudno rozwiązywać. Na dodatek powstał jakiś dziwny problem z wysyłaniem i odbieraniem maili na linii Wyspy - Polska i zostałam pozbawiona codziennych ploteczek z moją niemal zamorską siostrą. No bo Wielka Brytania to bardziej za kanałem jest niż za morzem.
O zamieszczaniu wpisów na blogu nawet nie chcę wspominać. Miło nie było, ale już jestem i będę mogła do Was zaglądać.
Byłam dziś z wizytą u mojej Pani Profesor, która uczyła mnie polskiego w liceum. Od mojej matury minęły 43 lata, a ja nie pozbyłam się dystansu nauczycielka- uczennica... Mam dla tej kobiety ogromny szacunek i śmiało mogę powiedzieć, że jest jedną z ważniejszych osób w moim życiu, bo to na niej wzorowałam się, rozpoczynając pracę zawodową i jej starałam się dorównać.
Kilka tygodni temu zdobyłam się na odwagę i zaprosiłam ją do wzięcia udziału w projekcie, przy którym będę współpracowała z jednym ze szczecińskich fotografików (fotograf to rzemieślnik, fotografik - artysta - tak sobie to rozgraniczam). Na razie powiem tylko tyle, że będą to potrójne portrety. Na każdym mają być uwiecznione osoby, które łączy zawód, hobby, rodzina, sąsiedztwo itp. Trzy pokolenia, które tworzyły i nadal tworzą tożsamość naszego miasta. Miasta o dość specyficznej historii. Szczególnie tej powojennej. Wymyśliłam sobie, że ja będę tą środkową. Starszą będzie Pani Profesor, a młodszą moja uczennica. Wszystkie trzy polonistki, nauczycielki, wielbicielki teatru, związane z naszym Uniwersytetem.
Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Piękny projekt! I mam przeczucie, że wyjdzie wspaniałe. Trzymam mocno kciuki.
OdpowiedzUsuńMiałam epizody nawet dość dłuższe odstawienia od komputera, a raczej netu, ale zupełnie jest inaczej, kiedy sprzęt jest zepsuty i nie można z niego korzystać. To dość irytujące.
Uściski serdeczne🙂
Masz rację, ze zepsuty sprzęt to irytujaca sytuacja.Jeszcze bardziej irytuje, kiedy fachowcy od siedmiu boleści mamią nadzieją, że nie wszystko
Usuństracone. Już zamówiłam nowy tablet. Dostawa będzie za tydzień, bo jutro jedziemy na Dolny Śląsk, a pojutrze na dwa dni do Krakowa.
Serdecznosci❤🌹❤
Już Cię wypatrywałam! Dobrze, ze jesteś :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Trzy pokolenia związanych ze Szczecinem:) A ja jestem właśnie po lekturze trylogii kryminalnej Marka Stelara. Ze Szczecinem w jednej z głównych ról. I tylko żałowałam, że nie znam Szczecina lepiej, żeby podążać za bohaterami ulicami miasta. Ale Komendę Wojewódzką Policji umiałam umiejscowić dokładnie (dzięki tym "Przełomom" widocznym z okien komendy).
A ja jestem od tygodnia pozbawiona smartfona. Stary aparat padł, a na nowy (tego samego producenta) musiałam czekać, mam nadzieję, że jutro go odbiorę. I to jest ból, ten brak, bo nie mogę zdjęć robić ;) Bo do kontaktów mam jeszcze klasyka na kablu. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Czytałam Stelara, ale oczywiście już nic nie pamiętam. Jak to ja.😉 Muszę do niego wrócić.
OdpowiedzUsuńFajnie, że Przełomy przydały się chocby jako punkt orientacyjny.
Uściski serdeczne!🌹
Przede wszystki cieszę się, że JESTEŚ. Na tym czy na innym laptopie... ale jestes. i już BĄDŻ!!!
OdpowiedzUsuńA projekt zapowiada się bardzo ciekawie.
życzę powodzenia!!!