sobota, 20 stycznia 2024

126 Babcia

 Moja Babcia Helcia to moje dzieciństwo, to każde wakacje, opowieści o rodzinie snute przed snem. To spanie na kłującym  sienniku, strasznie nudne majowe nabożeństwa majowe, po których kolana bolały od klęczenia w czasie odmawiania litanii. To niekończące się pochwały jaka to ja jestem mądra  i grzeczna. I oczywiście  mądrzejsza od drugiej wnuczki, mojej równolatki, ale wychowywanej przez rodziców. Byłam babciną dumą i sukcesem wychowawczym.😀

Dziadek to oaza spokoju, to pasienie krowy i wyprawy po owoce róży i tarniny. To był sposób dorabiania, bo pieniędzy  w domu było malusio. 

Drugich Dziadków ledwie pamiętam. Mieszkali na lubelszczyźnie. To było bardzo daleko. Dziadka widziałam raz, babcię może że trzy razy. Umarła trzy dni przed narodzinami mojego syna. Nie zdążyła być prababcią.

Dziś odwiedzą nas moje-nasze wnuki. Mój mąż jest dziadkiem przyszywanym i mówią do niego po imieniu, ale de facto jest ich dziadkiem.

Nasza najstarsza skończy w maju 24 lata. Pracuje, studiuje,  szuka swojego miejsca w życiu. Niełatwym życiu osoby niepełnosprawnej.

Średnia w kwietniu skończy 18 lat. Za rok matura, a potem może medycyna, może psychologia,  może studia związane ze sportem. Kto to wie? Na pewno  jeszcze nie ona sama. Jej pasja to piłka nożna. Gra w drużynie Pogoni.

Najmłodszy w lipcu skończy 12 lat. Fascynuje go układanie kostki Rubika. Robi to bardzo szybko. 

"To jest łatwe, babciu.  Trzeba tylko znać algorytm i permutacje". Kiedyś chyba nawet słyszałam te słowa.😉

Najmłodszych to bardzo ciekawe wszystkiego dziecko. Szpera w Internecie,  wyszukuje różne ciekawostki, którymi potem dzieli się z nami.  Nawet jeśli nie chcemy.😀

Tak więc dziś będzie rosół,  kurczak z owocami i schabowy dla Najstarszej. Ich ulubione dania, które ponoć robię najlepiej na świecie.😂

Wszystkim Babciom - obecnym i przyszłym - życzę wszystkiego najlepszego! Zdrówka  i dumy z wnuków!🌹🌹🌹




9 komentarzy:

  1. Bardzo wzruszajace wspomnienia.
    Chyba wszyscy mamy podobnie jako ze za naszej mlodosci najczesciej rodziny jesli nie zamieszkiwaly razem to przynajmniej utrzymywaly bardzo bliskie kontakty co przywiazywalo i ksztalcilo.
    Ja znalam tylko jedna babcie jako ze reszta wymarla dlugo przed moim urodzeniem. Nawet trudno opisac jaka opieka i miloscia darzyla brata i mnie a pozniej moje blizniaki. Uczeszczala do kosciola ale nigdy, podobnie jak rodzice, nie wymuszala na mnie chodzenia czy modlenia sie.
    Wnuki - mam dwoch, od urodzenia wychowujacych sie z dala ode mnie/od nas, zawsze mieszkajacych w sporej odleglosci, wiec moje zwiazki z nimi byly rzadkie i powierzchowne. Starszy to urodzony matematyk/komputerowiec ale zadziwil nas wszystkich wybierajac studia medyczne. Mlodszy jest do tej pory niezdecydowany kierunkiem dalszej edukacji ale bardziej interesuje go biologia/zoologia niz inne kierunki.
    Ja tez , gdy mnie odwiedzaja dzieci gotuje wedlug ich upodoban, wnuki sa wychowani na amerykanskich potrawach typu "smieci" wiec im przygotowywuje posilki nie polskie jako ze ich nie lubia.
    Z tego wynika ze moje wnuki beda mialy kompletnie inne wspomnienia o polskiej babci, typu kilka dni rocznie wspolnie spedzonych, niz ja mam o wlasnej babci.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic nie jesteśmy w stanie poradzić na odległości, które nas dzielą, ale jestem pewna, że w sercach wnuków zajmujesz ważne miejsce. Może tych kilka dni w roku pozostawią w ich pamięci wyraźny ślad i kiedyś swoim wnukom będą opowiadać o polskiej babci? Może jeszcze kiedyś przekonają się do polskiej kuchni?
    Serdeczności, Serpentyno!🥰

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne wspomnienie. Dobrze mieć takie, fajnie być dumą babci, ale też być dumną ze swoich wnuków i wcale to nie jest takie trudne, gdy jest miłość.
    Ściskam Cię bardzo, bardzo ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo jestem dumna z moich wnucząt.❤️
    I ja Cię ściskam cieplutko!🤭 ❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  5. Z duzym opoznieniem przeczytalam.Ale zrozumialam doskonale. Takze to co miedxy wierszami.
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, Jadwiniu Kochana! To ja coś między wierszami przemyciłam? 😉
      Ja tak prosto i od serca. 🥰🥰🥰

      Usuń
    2. Nigdy nie pisze sie wszystkiego wprost...
      Stokrotka

      Usuń
  6. Szczęśliwa babcia szczęśliwych wnucząt :) Do mnie wnuki jedynie zadzwoniły. Najmłodszy mi zaśpiewał przez telefon (a zdarza mu sie to tylko, gdy ma dobry nastrój). Nasz Najstarszy szykuje się do matury (19 lat nieco ponad tydzień temu). Dziadek zafundował mu garnitur na studniówkę. A z młodszym (14 w kwietniu) jadę na 3 dni do Krakowa (ferie, ostatni termin ). Póki jeszcze wyjazd z babcią jest dla niego atrakcyjny ;) A chłopiec przerósł mnie już o głowę! Sama wiesz, że być blisko wnuków (szczególnie małych) możemy tylko tyle, na ile nam ich rodzice pozwolą. Chciałabym, żeby wnuki miały ciepłe wspomnienia o nas, dziadkach. Czekam na obiecany list :) Ściskam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń