Zapominam, nie mogę znaleźć czegoś, co przed chwilą miałam w ręce, czasem mylą mi się dni. Dziś zgubiłam obrączkę. Nawet nie wiem czy dziś. Dziś zauważyłam, że jej nie mam. Czasem puchły mi palce, więc zdejmowałam ją i odkładałam. To były dwa miejsca. Nie sądzę, żeby mi sama spadła, bo była ciasna.
Smutno, przykro. Nie tylko dlatego, że zginęła.
I ja ciągle czegoś szukam. I ciągle o czymś zapominam.
OdpowiedzUsuńHalinko - Wiosna coraz bliżej więc tli się nadzieja :-)
Na piątek zaplanowałam zaglądanie za i pod meble w poszukiwaniu obrączki. Przy okazji powymiatam wszystkie kurze. To będzie coś na kształt wiosennych porządków. Może ta obrączka gdzieś tam leży...😪
OdpowiedzUsuńJa na ogół odnajduję zagubione rzeczy dopiero wtedy, kiedy przestaję ich szukać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie też tak będzie, aczkolwiek bezowocne poszukiwania są przygnębiające.
UsuńCzesto zagubione rzeczy - i mysli - znajduje sie niechcacy, bez usilnego szukania.
OdpowiedzUsuńZycze by sie znalazla.
Dziękuję. Będę dziś "przekopywać" zakamarki mieszkania. Może obrączka do mnie wróci...
OdpowiedzUsuńJa nie mogłam znaleźć łańcuszka z wisiorkiem, ważnego dla mnie, a wiem, że ściągnęłam go w szpitalu przed PETem i wsadziłam do kieszonki na zamek w torebce, w środku. Przypomniałam sobie po kilkunastu dniach i nie było… przetrząsnęłam całą torbę, i miejsca w których mam biżu, myśląc , że może wyciągnęłam i zapomniałam… przez kilka dni ponawiałam poszukiwania i nagle… znalazłam koło łóżka w miejscu zupełnie widocznym, nie mogłam go wcześniej nie zauważyć… nie wiem jak to się stało
OdpowiedzUsuńObyś również znalazła swoją cenną zgubę ❤️
Dziękuję.❤️
OdpowiedzUsuńPrzedmioty czasem przemieszczają się w tajemniczy sposób. Moja obrączka prawdopodobnie jest w domu. Szukam metodycznie, ale daję jej czas na ujawnienie się. 😉
Jeśli wiesz, że nikt inny nie był obecny przy znikaniu rzeczy, to cóż, wiesz, że trzeba poszukać. Gorzej, gdy jeszcze "ktoś" mógł być w to "zamieszany". Bo ja wtedy mam tendencję zawalać winę na "ktosia". Czasem słusznie, a często niestety nie. Obrączka w domu, to trochę jak igła w stogu siana. Ale do znalezienia. A. zgubił obrączkę, a właściwie utopił ją w jeziorze, dosłownie na miesiąc przed 48 rocznicą! Cisnęła, więc włożył na mały palec, a tam była za luźna. Podczas pływania "spłynęła". Nie do odnalezienia, za głęboko i dno muliste. Ale znalazła sie rada. Napiszę Ci na priv. W domu obrączka powinna się odnaleźć. Tego Ci życzę!
OdpowiedzUsuńJestem prawie pewna (bo absolutnie pewna jest tylko śmierć), że obrączka jest gdzieś w domu. W najbliższy weekend będzie u nas wnuczek, który ma sprzęt do poszukiwania metalu. Podobno dzięki obrączce męża można ów szperacz nastawić tak, że "zapika", kiedy obrączka znajdzie się w jego zasięgu. Zobaczymy, czy się uda.
OdpowiedzUsuń