Siedzę w tramwaju i czekam na odjazd. Na poprzedni spóźniłam się kilkadziesiąt sekund. Ten ruszy za 15 minut. W końcu to sobota i normalni ludzie siedzą teraz w domu i piją kawę. Ja, niestety, przez własną głupotę i zerowy poziom asertywności, jadę do pracy. Jutro też. Szefowa jakiś czas temu zapytała kto by wziął grupę dentystów na szybką powtórkę przed egzaminem na B1. I kto się zgłosił? Głupia ja. Jestem na siebie strasznie zła bo mogłam mieć wolny weekend, ale po co? Przecież moją misją jest zabawiać świat. A zbawianie w weekendy jest szczególnie wartościowe. 🙈😬
Módlcie się, żeby choć na starość Bóg dał mi rozum i instynkt samozachowawczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz