Tęsknię za skrzypiącym śniegiem, za zapachem igliwia, za stołem nakrytym białym obrusem. Tęsknię za odgłosem tupania w korytarzu domu mojego dzieciństwa, kiedy goście usiłowali otrzepać buty ze śniegu. Tęsknię za gwarem powitań i śpiewaniem kolęd. Tęsknię za atmosferą kościoła rozświetlonego blaskiem świec, wypełnionego ciżbą ludzi. I za tym momentem, gdy z kilkuset piersi wyrywało się gromkie "Bóg się rodzi"...
Życzę Wam, kochani, żeby Wasze tegoroczne święta były spełnieniem marzeń i tęsknot. Bądźcie zdrowi, radośni i pełni nadziei na lepszy rok.
A kiedy zasiądziecie przy swoich wigilijnych stołach, pomyślcie życzliwie choć przez chwilę o tych, którym tego dnia nie jest dane cieszyć się obecnością bliskich.
Pod powiekami mam te wszystkie śnieżne święta. One najbardziej utkwiły w pamięci, bo niosą ze sobą śnieżne historie, które czasem były straszne, ale z happy endem. Ech...
OdpowiedzUsuńNiech nadzieja nas nie opuszcza.
Pięknych Świąt! ❤️🎄🎅🏻
Napiszę jeszcze tylko, że zdjęcie wybrałaś przecudne i tak bardzo adekwatne do swojego tekstu😍🎄
OdpowiedzUsuńSerdecznie Ci dziękuję za ciepłe słowa.Przytulam Cię świątecznie.❤
UsuńPrzekaż swoim Bliskim najlepsze bożonarodzeniowe życzenia od takiej jednej z Pomorzan.😉❤🌲❄⛄🌲
Przekażę, dziękuję ❤️🎅🏻🎄
UsuńJeszcze zdążyłam z życzeniami choć już Drugi Dzień Świąt.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię Halinko bardzo bardzo serdecznie i bardzo świątecznie.
Też mam w pamięci te wszystkie zimowe święta spędzane z osobami, których już nigdy nie będzie koło mnie. Pięknie nam złożyłaś życzenia...
Dziękuję, Jagódko! Nie ma znaczenia, który czy jaki to dzień. Ważne są dobre myśli i dobre słowa, a na te zawsze mogę z Twojej strony liczyć.❤
OdpowiedzUsuńUściski!❤
Urzekło mnie wspomnienie otrzepywanych butów ze śniegu. To wspomnienie usłyszałam. Zostaje mi życzyć szczęśliwego Nowego Roku. Święta za nami.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa.❤
UsuńPrzyjmij ode mnie życzenia szczęścia w kolejnym roku.🍀
Mnie tez ciagle uderza kontrast dawniej a dzisiaj, bo przeciez przezylam rozne rodzaje celebracji Swiat. Pierwsze o czym mysle to o fakcie ile to Mama miala ciezkiej pracy z przygotowaniem potraw - ja nie dalabym temu rady - a przeciez nawet nie miala takich ugodnien jakie mamy teraz. Pierwsze lata dziecinstwa spedzilam w domu ktory nie mial biezacej wody tylko studnie. Ozdoby choinki byly znikome, wiekszosc robilismy sami zaczynajac dlugo przed swietami. A w jedne swieta swieczki probowaly nam spalic choinke - na szczescie zaraz zauwazylismy i ugasili w zarodku. Do "miasta" jezdzilo sie autobusem ktory czesto nie mogl pokonac zasniezonych drog i byl lodowaty w srodku. ........
OdpowiedzUsuńObecnie przeraza mnie mysl o rozlozeniu juz przygotowanej choinki, gotowaniu kilku potraw na czworo ludzi itd.
Nic dziwnego ze dawne Swieta bardziej odczuwalismy i docenialismy, ze mamy je na zawze w pamieci jako ze obecne to doslownie powielanie tego co bylo rok wczesniej. I bez sniegu.W dodatku moje wnuki znaja dawne swieta i zwyczaje jedynie z opowiadan a one nigdy nie oddadza tamtej atmosfery.
Coz - moi rodzice wtedy mowili podobnie jako ze swieta ich dziecinstwa byly rowniez inne.
Dobrego Nowego Roku, maskokropko, zdrowego i milego.
Kochana! Kiedyś życie było trudniejsze, skromne, ale ludzie jakos potrafili się cieszyć małymi rzeczami. Może dlatego swięta bardziej cieszyły, że były czasem odpoczynku od codziennej ciężkiej pracy? Moze dlatego, że w tym czasie na stół trafiało lepsze jedzenia, a i ubrać trzeba było się odświętnie? Dziś to wszystko mamy na co dzień, wszystko spowszedniało, więc cieszy mniej.
UsuńSerdecznie Cię pozdrawiam i życzę pomyślnego roku! Obyście wszyscy byli zdrowi.❤