Zawsze budziły we mnie niepokój historie zaginięcia ludzi. No bo jak to możliwe, żeby człowiek zniknął?
31 sierpnia mój kolega wyszedł z domu na działkę. Mieszkamy w czteropiętrowym bloku, a działki są oddalone od jego klatki schodowej o jakieś 50 kroków. Wyszedł i przepadł. Zdrowy, normalny człowiek. Emeryt, który ma swoje pasje, fajną żonę i kłopoty takie, jak my wszyscy. Coś się stało. Tylko co? Stracił orientację w terenie? Pamięć? Spotkał kogoś, z kim poszedł nie wiadomo gdzie? I to wszystko stało się w czasie potrzebnym do zejścia z czwartego piętra na parter...
Dziś jest 3 września. Szukamy go, penetrując osiedla w naszej dzielnicy, poprzez ogłoszenia na fb, rozwieszono wszędzie, gdzie się da plakat ze zdjęciem i informacją.
Strasznie się martwię. Boję się. Mam potworne wyrzuty sumienia, że nie mogę szukać Rysia na okolicznych osiedlach, bo nie mogę chodzić.🙈
Jak pomyślę, co on może teraz przeżywać, to mam łzy w oczach.
Tego samego dnia gdzieś w Polsce zaginęła 24letnia dziewczyna. Okazało się, że została zamordowana.🙈
Rzeczywiście bardzo niepokojące wydarzenie...
OdpowiedzUsuńStokrotka
To już piąty dzień...
OdpowiedzUsuńOkropne to! Zwlaszcza ta niewiadoma co sie z nim stalo, czy nie przebywa gdzies i potrzebuje pomocy?
OdpowiedzUsuńTyle ludzi rocznie gubi sie w tajemniczych okolicznosciach a tylko mala czesc znajduje sie calo i zdrowo.
Zycze by sie znalazl, powiadom nas.
Niestety, Rysiu nie żyje. Jego ciało zostało znalezione około dwa kilometry w linii prostej od domu. 🖤 R.I.P.
OdpowiedzUsuńo mateńko. Jaka przykra i smutna historia. Współczuję i przytulam.
UsuńDziękuję. Bardzo przykra historia. Niestety, może spotkać każdego z nas. Czasem myślę, że ludzie powinni nosić czipy...😪
Usuń