poniedziałek, 11 września 2023

107. Spotkanie

 Już wczesną wiosną umówiłam się z kuzynką  że we wrześniu spotkamy się na wsi u drugiej kuzynki. Wszystkie  jesteśmy dziećmi rodzeństwa - Zosi, Stasi, Janci i Józia. Zosia (moja mama) umarła 18 lat temu. Stasia,  dokładnie tego samego dnia,  rok temu. Jancia ma 83 lata, Józiu 78. My mieścimy się w przedziale 46-65. Niezły rozrzut  wiekowy. 😀Mój syn jest młodszy od mojej najmłodszej kuzynki o dwa lata.😀

   No i udało się zgrać urlopy, stan zdrowia i pogodę! W sumie najgorzej z tym zdrowiem, ale jakoś dałyśmy radę.

Były obiady  "jak w niedzielę", bo Jancia i Jola jak kochają, to karmią. Ponad miarę,  ponad ludzkie możliwości i - na dodatek- bardzo smacznie. Były rozmowy  do późnej nocy, wspomnienia, łzy.  Bo jakże inaczej, kiedy mówi się o rodzicach, ciociach, wujkach, o pokoleniu babci i dziadka, o naszym, jakże odległym dzieciństwie. Jak się  nie wzruszyć, kiedy widzimy siebie młodymi,  fajnymi dziewczynami, a obok siedzi schorowana starsza pani. Z którą na dodatek siedziałam w jednej ławce w pierwszej klasie... I ja już przecież jestem nie ta,  co kiedyś...

Czas... Zabrał nam wszystko, co najcenniejsze - rodziców, młodość,  nadzieje, marzenia. Dał rodziny, mnóstwo kłopotów, klęsk i rozczarowań. Żadnej i żadnemu z nas nie było dane spokojne, szczęśliwe życie. A jednak trwamy, chcemy być razem i te spotkania dają nam szczęście.  Staramy się o sobie wzajemnie myśleć, choć codzienność niesie tyle różnych spraw, że na myślenie o samym sobie czasu brakuje. 

    Kiedy spotkamy się w tym samym gronie? Czy jeszcze będzie nam to dane?



4 komentarze:

  1. Świetnie, że udało Wam się spotkać i podtrzymać więzi. Im jestem starsza, tym bardziej wzruszają mnie takie spotkania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, to ma wiele wspólnego z wiekiem, bo już rozumiemy, że nic nie jest dane na zawsze. Nasi rodzice lubili takie rodzinne spotkania, a my przejmujemy ten zwyczaj od nich. To my teraz jesteśmy rodzicami i dziadkami.🤷‍♀️

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniale ze doszlo do spotkania i udalo sie chociaz nie obeszlo sie bez lez.
    Ladnie ze podtrzymujecie tradycje spotkan rodzinnych a tym samym pamiec o tych co odeszli.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wzruszające to musiało być spotkanie. I mnie się udało parę miesięcy temu spotkać z ciotecznym 11lat mlodszym ode mnie bratem i z siostrą też cioteczna 3 lata starszą i z ciocia 92 letnia ... Ale się nawspominalismy. A wszystko to miało miejsce w domu mojej babci...mamy mojej Mamy.
    I też nie wiem czy uda się nam spotkać w tym samym gronie...
    Stokrotka przytula...bo dobrze rozumie

    OdpowiedzUsuń