Już wczesną wiosną umówiłam się z kuzynką że we wrześniu spotkamy się na wsi u drugiej kuzynki. Wszystkie jesteśmy dziećmi rodzeństwa - Zosi, Stasi, Janci i Józia. Zosia (moja mama) umarła 18 lat temu. Stasia, dokładnie tego samego dnia, rok temu. Jancia ma 83 lata, Józiu 78. My mieścimy się w przedziale 46-65. Niezły rozrzut wiekowy. 😀Mój syn jest młodszy od mojej najmłodszej kuzynki o dwa lata.😀
No i udało się zgrać urlopy, stan zdrowia i pogodę! W sumie najgorzej z tym zdrowiem, ale jakoś dałyśmy radę.
Były obiady "jak w niedzielę", bo Jancia i Jola jak kochają, to karmią. Ponad miarę, ponad ludzkie możliwości i - na dodatek- bardzo smacznie. Były rozmowy do późnej nocy, wspomnienia, łzy. Bo jakże inaczej, kiedy mówi się o rodzicach, ciociach, wujkach, o pokoleniu babci i dziadka, o naszym, jakże odległym dzieciństwie. Jak się nie wzruszyć, kiedy widzimy siebie młodymi, fajnymi dziewczynami, a obok siedzi schorowana starsza pani. Z którą na dodatek siedziałam w jednej ławce w pierwszej klasie... I ja już przecież jestem nie ta, co kiedyś...
Czas... Zabrał nam wszystko, co najcenniejsze - rodziców, młodość, nadzieje, marzenia. Dał rodziny, mnóstwo kłopotów, klęsk i rozczarowań. Żadnej i żadnemu z nas nie było dane spokojne, szczęśliwe życie. A jednak trwamy, chcemy być razem i te spotkania dają nam szczęście. Staramy się o sobie wzajemnie myśleć, choć codzienność niesie tyle różnych spraw, że na myślenie o samym sobie czasu brakuje.
Kiedy spotkamy się w tym samym gronie? Czy jeszcze będzie nam to dane?
Świetnie, że udało Wam się spotkać i podtrzymać więzi. Im jestem starsza, tym bardziej wzruszają mnie takie spotkania.
OdpowiedzUsuńTak, to ma wiele wspólnego z wiekiem, bo już rozumiemy, że nic nie jest dane na zawsze. Nasi rodzice lubili takie rodzinne spotkania, a my przejmujemy ten zwyczaj od nich. To my teraz jesteśmy rodzicami i dziadkami.🤷♀️
OdpowiedzUsuńWspaniale ze doszlo do spotkania i udalo sie chociaz nie obeszlo sie bez lez.
OdpowiedzUsuńLadnie ze podtrzymujecie tradycje spotkan rodzinnych a tym samym pamiec o tych co odeszli.
Wzruszające to musiało być spotkanie. I mnie się udało parę miesięcy temu spotkać z ciotecznym 11lat mlodszym ode mnie bratem i z siostrą też cioteczna 3 lata starszą i z ciocia 92 letnia ... Ale się nawspominalismy. A wszystko to miało miejsce w domu mojej babci...mamy mojej Mamy.
OdpowiedzUsuńI też nie wiem czy uda się nam spotkać w tym samym gronie...
Stokrotka przytula...bo dobrze rozumie