Chodzicie do opery? Bo ja nie. Nie mam (już) takiego słuchu, żebym mogła się delektować subtelnościami w interpretacji operowych arii, a grę aktorską wolę obserwować w klasycznym teatrze. Trochę się na tym znam i po prostu lubię. Pewnie gdybym nie dostała zaproszenia, to i na dzisiejszą "Carmen" też bym nie poszła. Ale skoro już miałam zaproszenie, to nieelegancko było nie pójść. I nie żałuję. "Carmen" to - jak czytałam - bardzo bogata opera - duża obsada, scenografia, kostiumy - pewnie w operze jest co podziwiać. To przedstawienie było jedynie skrótem fabuły. Na dodatek pokazanej w bardzo umownej scenografii.
Scena była okrągła i znajdowała się w przestrzeni pomiędzy widownia a sceną. Artyści wchodzili na nią po dostawionych schodkach. Carmen (Alexandra Rodrik),
zagrawszy emocjonalną scenę z Don Josè (Guillermo Valdes)) schodziła z impetem i o mało z tych schodków nie spadła.
No i był jeszcze Escamillo (Predrag Stojanović)
Bez niego spektakl nie miałby sensu, bo którzy by zabiegał o względy pięknej Cyganki...To były dwie godziny kontaktu z pięknymi głosami, skupienia na muzyce i grze aktorskiej.
A wszystko to dzięki Uckeroper. Może ktoś będzie miał okazję zobaczyć ten spektakl w Angermünde albo Prenzlau. A może zaprosi ich jakiś Dom Kultury w Waszej okolicy? Warto.
Przyznaję że i ja dawno nie byłam w operze. Muszę się poprawić :-))
OdpowiedzUsuńStokrotka
Nie przepadam za operą. Jak większość, znam popularne arie, libretta, ale to wszystko.
UsuńJa bym poszła... ale chętniej do teatru jednak :)
OdpowiedzUsuńKiedyś wraz z Mam chodziłam często do operetki
Ja też do teatru dużo chętniej chodzę. W operetce bywałam. Jeszcze przy Potulickiej. Kiedy to było! 🙈
UsuńDawno nie byłam w operze, a na Carmen, to nigdy. Ale gdybym dostała zaproszenie, to na pewno bym poszła. Tak, muzyka na żywo i do tego kostiumy i akcja (którą znamy), to lubię. I na żywo zupełnie inaczej odbiera sie wszystkie emocje, one drgają w powietrzu. A artyści, śpiewacy nie mogliby śpiewać bez emocji. Nawet troszkę Ci zazdroszczę ;) I cieszę się, że spędziłaś przyjemnie wieczór :)
OdpowiedzUsuńTo ja, niezalogowana haniamrok.
UsuńMasz rację. Nawet mnie, średnio muzykalnej, bardzo się ten spektakl podobał.
Usuń