Niektórzy przychodzą na ten świat o czasie, silni, zdrowi i pełni energii, a inni od razu mają pod górkę. Tak jest z moimi przyszywanymi wnuczkami. Mama ma się już całkiem dobrze, a dziewczynki ciągle walczą o swoje. Większą mama próbuje karmić butelką, bo Malutka nie ma tyle siły, żeby przystawiać ją do piersi. Mniejszą zaatakowała bakteria, więc trzeba było wprowadzić odpowiednie leczenie. Obie są takimi maleńkimi Okruchami Życia. Na szczęście Mama cały czas jest w szpitalu i niemal w każdej chwili może być przy dzieciach. Tak będzie, póki Małe będą wymagały opieki szpitalnej. Myślę, że to może potrwać jeszcze kilka tygodni.
Trzymajcie kciuki!!!
Trzymam kciuki za mamę i dzieciątka. Wierzę że będzie wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńKasia Dudziak, Kasine bziki
Dziękuję za kciuki! Pozdrawiam. 😀
OdpowiedzUsuńHalinko pozdrow ode mnie wspaniałą Anię czyli Mamę dziewczynek !!!
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze... Nie może być przecież inaczej !!!
Stokrotka
Dziękuję!🥰 Małgosia jest już z Anią na sali, a Basia ciągle walczy z gronkowcem. Ale idzie ku dobremu.
UsuńCalym sercem dolaczam sie do zyczen zdrowia dla Malej, jej siostry i mamy.
OdpowiedzUsuńCzyz nie sa fajnym gwiazdkowym prezentem?
Dziękuję!🥰 To prezent na wszystkie kolejne gwiazdki! Nie ma nic piękniejszego niż wnuki. Teraz mam ich piątkę - cztery dziewczynki i fantastycznego faceta!
OdpowiedzUsuń