wtorek, 2 kwietnia 2024

133 Mowa przed myślą

 Poleciałam rano do biblioteki, bo jeszcze kilka dni i znowu bym musiała szukać dwudziestogroszówek, żeby zapłacić karę. Biorą 20 gr za każdy dzień przetrzymywania książki i czasem muszę czekać, żeby się uzbierało chociaż 2 zł, bo kto teraz ma w portfelu  moniaki.😉

No więc wchodzę  i coś mi nie pasuje. Za biurkiem  siedzi niby pani  Ula, ale jakaś inna.  Szczuplejsza i z grzywką. Może zmieniła fryzurę,  może zeszczuplała? Dość dawno jej  nie widziałam, więc mogła się zmienić. Te myśli przelecialy mi przez głowę w ciągu sekundy i w ciągu tejże sekundy wypaliłam: 

- O! Jakoś pani inaczej  wygląda!

W tej samej chwili zobaczyłam,  że to nie Ula, więc dodałam, żeby ratować swoją sytuację i nie wyjść na przygłupa:

- Jak ostatnio Panią widziałam,  to jakoś  inaczej Pani wyglądała.

- Tak. Kiedy ostatnio bylam tu na zastępstwie nie miałam  grzywki.

Tak jest, kiedy najpierw się mówi, a potem myśli.

4 komentarze:

  1. Spoko I luzik....
    Ja często mówię wcześniej niż myślę:-))
    Stokrotka

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybrnęłam, ale następnym razem muszę się mitygować, bo znowu coś głupio palnę.😉
    Buziaczki, Stokrotko!🥰

    OdpowiedzUsuń
  3. Ee tam :)) Nic sie nie stało (tym razem) ;) ileż to razy usłyszałam od syna, że "po co to "jej" powiedziałaś, teraz myśli, że jej nie lubisz". No tak, palnęłam coś spontanicznie, przecież nie w złej wierze. Tak mają te osoby bardziej otwarte na innych. I w sumie, to problem tych drugich osób, przecież trudno stale się cenzurować. Na piśmie, to co innego, tu wręcz należy przemyśleć, co się chce napisać. Bo według przysłowia w znanym nam języku "co napiszesz piórem, nie wyrąbiesz toporem" ;)
    Uściski!
    P.s A swoją drogą te "kary " za opóźnienie są dziwaczne. W naszej małej bibliotece dostaję najwyżej upomnienie z automatu, mailem. Rzadko, bo raczej oddaję zwykle przed terminem.

    OdpowiedzUsuń
  4. 😄
    Dałaś radę😉
    U mnie w bibliotece można sobie termin wydłużyć, więc bez stresu, choć ja biorąc 4-8 nie przekraczam terminu 4 tygodniowego, choć czasem o 1-2 dni, żeby nie jechać specjalnie tylko przy okazji odbioru Najmłodszych z placówek.
    Pięknych wiosennych dni dla Cię i miłego czytania 🌷😘

    OdpowiedzUsuń