Kolejna sesja egzaminacyjna za mną. Zaczęło się w środę przygotowaniem sal. Na szczęście tym razem mnie to ominęło, bo miałam zajęcia. Za to w sobotę zaczęliśmy przed siódmą rano, a skończyliśmy około 19.00. Niedziela to końcówka egzaminu ustnego, więc około południa przenieśliśmy się do "bazy'', czyli do naszej szkoły. Dopiero tam zaczęła się mozolna robota, którą skończyłyśmy w piątek rano.
Hania z bloga "W środku niczego" napisała, że taka forma egzaminu i sposób oceniania zniechęca ją, bo to urawniłowka. Ja mam inne zdanie na ten temat. Po pierwsze na każdym poziomie wymagane są inne kompetencje, które szczegółowo opisane są w Dzienniku Ustaw. Nikt nie może być zaskoczony wymaganiami. Sprawdzane są wszystkie aspekty znajomości języka: słuchanie ze zrozumieniem, rozumienie czytanego tekstu, znajomość gramatyki oraz pisanie krótkich tekstów użytkowych i dłuższego tekstu oficjalnego lub prywatnego. Uzyskanie certyfikatu na poziomie B1 to drzwi do uzyskania karty pobytu, karty rezydenta czy starania się o obywatelstwo, B2 jest wymagany przy podejmowaniu studiów na polskich uczelniach, C1 daje możliwość studiowania za darmo. Ludzi starających się o te dokumenty jest bardzo wielu. I nie są to tylko Ukraińcy, chociaż ich jest najwięcej. Są Azjaci, Afrykańczycy, Niemcy i Rosjanie. Są wśród nich ludzie z wyższym wykształceniem i bez wykształcenia, starsi i młodsi - wszyscy, którzy swoją przyszłość wiążą z Polską. Wymagania są takie same wobec wszystkich, ale dotyczą tylko codziennego języka. Nikt nie wymaga od zdających cudów. Chodzi o to, żeby w każdej życiowej sytuacji dał sobie radę - w urzędzie, w sklepie, u lekarza czy w szkole swojego dziecka. Kiedy idę do sklepu, chcę, żeby kasjerka mówiła do mnie poprawnie po polsku. Tego samego wymagamy od opiekunki w żłobku, pielęgniarki w szpitalu i wszystkich obcokrajowców, których codziennie spotykamy. Żyjemy w takich czasach, kiedy ludzie wędrują po świecie w poszukiwaniu lepszego życia i jeśli chcą u nas pracować i płacić podatki, to muszą uczyć się polskiego. Uczyć się systemowo, żeby rekruter przyjmujący kogoś do pracy, miał przynajmniej wstępną informację, czy w ogóle warto taką rozmowę zaczynać.
Bardzo szanuję swoich kursantów, bo nasz język jest trudny nawet dla innych Słowian, a co dopiero dla Węgra czy Filipińczyka.
Wyniki sesji będą znane prawdopodobnie za 2-3 miesiące, bo po drodze od napisania do wręczenia certyfikatu jest jeszcze sporo trudnych procedur.
Jeśli chcecie zobaczyć, jak taki egzamin wygląda wejdźcie na https://certyfikatpolski.pl . Znajdziecie tam testy i klucz do sprawdzania. Kto zda na 100% ? Wypracowanie mogę Wam sprawdzić fachowo, zgodnie z obowiązującymi zasadami, których na stronie nie ma. 😀
Niestety, nie tylko egzaminem żyłam i ciągle żyję. Ale o tym pewnie innym razem, bo dziś nie mam siły. Za bardzo ściśnięte mam gardło...
Oha, coś niedobrego się stało, ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńStaje się...😪
OdpowiedzUsuńA życie toczy się dalej.
OdpowiedzUsuńMuszę się pochwalić , że nasza uczennica ze szkoły zdała English Cambridge C2 na najwyższą notę uzyskując 203 punkty na 210
A ma tylko 18 lat. Uczyłam ją, gdy była młodsza. Potem koleżanka z Anglii. Oczywiście to jej ogromna zasługa, bo ma talent i pasję.
Słonecznych wakacji a wszystko się ułoży 🌼
Poczytałam pytania (z polskiego) na C1. Oj, obcokrajowcy w Polsce mają "przechlapane". Jestem przekonana, że wielu maturzystów miałoby problemy z częścią gramatyczną tekstu. A maturę z polskiego jakoś zdadzą i na studia (darmowe) się dostaną (jasne, że nie na polonistykę). A czy wymowa ma jakieś znaczenie? Bo panie w sklepach zawsze rozpoznam po wymowie (tej wschodniosłowiańskiej). A propos pracy np. w żłobku czy przedszkolu: mój najmłodszy wnuk zaczynał mówić ze wschodnim "akcentem" i słowa niepolskie , bo panie tam zatrudnione wolały mówić do dzieci "po swojemu", niestety. Widocznie nie musiały mieć żadnego certyfikatu (też niestety).
OdpowiedzUsuńZa takie pieniądze, jakie płacą opiekunkom w żłobku, Polki nie chcą pracować, a ktoś musi.
OdpowiedzUsuńPolski obywatel ma w Polsce łatwiej. Maturzyście wystarczy 30% poprawnych odpowiedzi, obvokrajowiec od B1 musi mieć 60%. Wymowa nie ma większego znaczenia, niezależnie od narodowości zdającego.