Moje wnuki co roku dostają słodycze i jakieś ciastka, które Mikołaj piecze osobiście. W tym roku padło na oponki serowe, bo są łatwe w przygotowaniu, a Mikołaj w tym roku nie do końca sprawny.
Do oponek potrzebna jest łyżka spirytusu. Mikołaj, niepijący i niekupujacy alkoholu, zaczął rozpytywać, gdzie ten specyfik można nabyć. Okazało się, że przy jednej niedługiej ulicy jest PIĘĆ sklepów z alkoholem.
I pewnie na każdej stacji paliwowej, co mnie nieustająco zadziwia.
OdpowiedzUsuńLubię oponki, w ogóle ciastka domowej roboty. Taki Mikołaj to skarb😉
W pobliżu nie ma stacji paliwowej, ale doliczyłam się szóstego sklepu z alkoholem. Najbardziej odległe od siebie dzieli około 450 metrów.
OdpowiedzUsuńSerdeczności!😃
Mam zapas samogonu, od siostrzenicy A., która (z resztą też niepijąca) dostała go od znajomych (taki praktyczny prezent). A ja używam go do odkażenia wieczek, gdy robię zaprawy i do wypieków smażonych w tłuszczu właśnie :) Czy robisz oponki z sera twarogowego? To był hit stanu wojennego ;) A sklepy z alkoholem są otwarte długo w noc (ciekawe, jak długo jeszcze) i widać konkurencja im nie szkodzi. Pozdrawiam Cię serdecznie!
OdpowiedzUsuńTak! Oponki będą z twarogiem. Moje dzieciaki bardzo lubią.
OdpowiedzUsuńNie mów głośno o samogonie, bo Cię posadzą za bimbrownictwo!
Uściski!
Ale ja go dostałam! A siostrzenica wróciła do Australii, z resztą ona też go nie wyprodukowała. A nie można sobie na własne potrzeby "wyprodukować"?
UsuńNie można! To jest karalne. W domu na własne potrzeby można robić wino i piwo.
UsuńBimbru nie można robić, dawać w prezencie ani nim handlować.