Kiedyś w tramwaju było cicho. Teraz często toczą się tam różne rozmowy. Telefoniczne. Dziś z tego chaosu wyłowiłam taką oto, prowadzoną przez panią 25+.
" - Ale jajka to się do wrzątku wrzuca?
- ...
- No co ty! Serio?"
Pani była tak samo zaskoczona usłyszaną odpowiedzią, jak ja jej pytaniem.
A może to nie chodziło o banalne gotowanie jajek na twardo?
Wcale się nie dziwię, bo na twardo to bez znaczenia, ale na miękko to już inna para kaloszy😉Przez lata całe wrzucałam na wrzątek u tak około 3 min do 3,5, a od kilku lat wrzucam do zimnej i od zagotowania 2 minuty😀 Miłego dnia! 🎄🎄🎄
Do wrzątku można wkładać jajka o temperaturze pokojowej. Takie prosto z lodówki mogą popękać, dlatego bezpieczniej jest je wkładać do zimnej. Miłego!🎄🎄🎄
Wcale się nie dziwię, bo na twardo to bez znaczenia, ale na miękko to już inna para kaloszy😉Przez lata całe wrzucałam na wrzątek u tak około 3 min do 3,5, a od kilku lat wrzucam do zimnej i od zagotowania 2 minuty😀
OdpowiedzUsuńMiłego dnia! 🎄🎄🎄
Do wrzątku można wkładać jajka o temperaturze pokojowej. Takie prosto z lodówki mogą popękać, dlatego bezpieczniej jest je wkładać do zimnej.
OdpowiedzUsuńMiłego!🎄🎄🎄
Zawsze wkładam jajka do zimnej wody....
OdpowiedzUsuń:-))
Ja też. Stąd moje zdziwienie, że owa panienka w tramwaju była zdziwiona.😉
OdpowiedzUsuń